rzucam w sufit
niestrawnościami losu
które panoszą się
w cichym jak północ sercu
-zajrzy ktoś ?
pytam
wtedy strachem
głos w myśl uderza
i odzywa się
gorycz milczenia
-nie...
-nikt nie zajrzy
-dzisiaj też jesteś sam...
niestrawnościami losu
które panoszą się
w cichym jak północ sercu
-zajrzy ktoś ?
pytam
wtedy strachem
głos w myśl uderza
i odzywa się
gorycz milczenia
-nie...
-nikt nie zajrzy
-dzisiaj też jesteś sam...