czwartek, 20 grudnia 2012

W leśnej głuszy



Zostawiłem mój mały pokój
zakryłem się własnym światem
i byłem w krainie bez wojen
gdzie każdy był moim bratem

Zabrałem ze sobą gitarę
wśród leśnych świergotów i kukań
złożyłem melodię do której
rytm dzięcioł mi dziobem wystukał

I grałem tak lekko i cicho
a wiatr tę melodię kołysał
i zaniósł ją gdzieś hen daleko
i może Bóg ją usłyszał

Skąpałem się w leśnej głuszy
lecz rozprysł się nagle mój sen
i znów jestem sam jak ten palec
i świat znowu do góry dnem

I coś moją duszę ściska
to łapie za gardło ten żal
że przeszłość moja tak bliska
i strach rzucić okiem gdzieś w dal