czwartek, 20 grudnia 2012

Pożegnanie




jeszcze tydzień dwa
i powiem - do widzenia
znikną złe myśli
wewnętrzne urojenia

polecą gdzieś w chmury
wymysły nowych logik
wszystkie te obsesje
jak kamień u nogi

otworzy się koło
prototypów marnych
wysypią się myśli
jak stado much czarnych

co czekały po cichu
jak tylko się ruszę
by nagle z wściekłością
oblepić mi duszę

gdy ręce uwolnię
z tych ciasnych kajdanek
do Ciebie podejdę z czerwoną różą

ostatni w tym miejscu kwietniowy poranek
jak kropla nadziei
jak cisza przed burzą