czwartek, 20 grudnia 2012

Konwaliowy wiatr



a dwóch strunach świerszcz czaruje
Cisza jak ze snu kołysze
Konwaliowy wiatr łaskocze
Myślę, że Cię dziś usłyszę

A co jeśli nie ?
Co stanie się ?
W sercu mam żal
Zaciskam pięść.

Widzę oczy Twe urocze
Plotę witki brzóz w warkocze
Wciąż postrzegam to inaczej
Myślę, że Cię dziś zobaczę

A co jeśli nie ?
Co stanie się ?
To jest mój strach
To jest mój lęk

Tak przemija dzień pod niebem
Los zostawił mnie bez Ciebie
Słońce znika już w zieleni
Nie zabieraj mi nadziei

Błagam przyjdź