a dwóch strunach świerszcz czaruje
Cisza jak ze snu kołysze
Konwaliowy wiatr łaskocze
Myślę, że Cię dziś usłyszę
A co jeśli nie ?
Co stanie się ?
W sercu mam żal
Zaciskam pięść.
Widzę oczy Twe urocze
Plotę witki brzóz w warkocze
Wciąż postrzegam to inaczej
Myślę, że Cię dziś zobaczę
A co jeśli nie ?
Co stanie się ?
To jest mój strach
To jest mój lęk
Tak przemija dzień pod niebem
Los zostawił mnie bez Ciebie
Słońce znika już w zieleni
Nie zabieraj mi nadziei
Błagam przyjdź