Dzień
przyniósł chłód, lecz ciepło tam
gdzie każda z mogił płonie
I ciepły wiatr znad grobów wiał
od zniczy grzałem dłonie
Ty w domu sam wśród swoich spraw
znalazłeś lek na wszystko
i zniknął ból, i zniknął strach
złowieszczy spokój błysnął
Nie było rąk, nie było dusz
co by Cię ratowało
Choć tyle rąk i tyle dusz
tak bardzo Cię kochało
Spokojny sen otulił mnie
jak milion innych ludzi
Gdy księżyc zbladł, poszedłeś spać
by już się nie obudzić
Taka noc, taki ból, takie łzy
gdyby Anioł Twój był blisko, czy chciałbyś jeszcze żyć ?
taka noc, gdy zapadłeś w wieczny sen
nie skończy się dniem
Poszedłeś tam, przez drogę z gwiazd
błyszczących gdzieś na niebie
Bez pytań czy wystarczy sił
przyjąłeś śmierć do siebie
Był szary świt, świat dalej gnał
lecz wiele się zmieniło
Bo więcej dusz i więcej rąk
Z potokiem łez walczyło
Był miasta krzyk, i ludzi tłum
spojrzałem gdzieś do góry
Zadzwonił ktoś i szepnął, że
wybrałeś się za chmury
Gdzieś dmuchnął wiatr, zatrzymał czas
bo zniknął dobry człowiek
Dlaczego Ty ? Dlaczego tak ?
Czy kiedyś mi odpowiesz ?
gdzie każda z mogił płonie
I ciepły wiatr znad grobów wiał
od zniczy grzałem dłonie
Ty w domu sam wśród swoich spraw
znalazłeś lek na wszystko
i zniknął ból, i zniknął strach
złowieszczy spokój błysnął
Nie było rąk, nie było dusz
co by Cię ratowało
Choć tyle rąk i tyle dusz
tak bardzo Cię kochało
Spokojny sen otulił mnie
jak milion innych ludzi
Gdy księżyc zbladł, poszedłeś spać
by już się nie obudzić
Taka noc, taki ból, takie łzy
gdyby Anioł Twój był blisko, czy chciałbyś jeszcze żyć ?
taka noc, gdy zapadłeś w wieczny sen
nie skończy się dniem
Poszedłeś tam, przez drogę z gwiazd
błyszczących gdzieś na niebie
Bez pytań czy wystarczy sił
przyjąłeś śmierć do siebie
Był szary świt, świat dalej gnał
lecz wiele się zmieniło
Bo więcej dusz i więcej rąk
Z potokiem łez walczyło
Był miasta krzyk, i ludzi tłum
spojrzałem gdzieś do góry
Zadzwonił ktoś i szepnął, że
wybrałeś się za chmury
Gdzieś dmuchnął wiatr, zatrzymał czas
bo zniknął dobry człowiek
Dlaczego Ty ? Dlaczego tak ?
Czy kiedyś mi odpowiesz ?