Budzi się rano wcześniej
niż zawsze
otwiera oczy łzami zamknięte
lecz zanim jeszcze zdąży dzień zobaczyć
zobaczy jego oczy i usta uśmiechnięte
Kilometry myśli nim ona się ocknie
tysiące serca uderzeń nim wstanie lewą nogą
i nic poradzić nie może gdy czuje coraz mocniej
to czego ludzkie serca pojąć nie mogą
Czuje w powietrzu jego zapach słodki
marzy o wszystkim tym co nierealne
ból w piersi ściska jej serce łagodne
bo wszystko co myśli to pójdzie na marne
Wtem jak skowronek polny poczuła się w locie
Gdy blask słoneczny jej duszę otoczył
to trwało sekundę i źródła nie miało
bo czarny kruk skrzydłami przysłonił jej oczy
Wstała z łóżka szybko, bo do drzwi ktoś zapukał
i łzy ocierała podążając ku nadziei
to chłopak co jej serca już od dawna szukał
lecz sercem swym tak bardzo bał się z nią podzielić
Z kwiatami w ręku, słowami na ustach -
przepraszam, że tak długo musiałaś na mnie czekać
lecz serce nie sługa i czasu mu trzeba -
to reguła dla serca każdego człowieka
otwiera oczy łzami zamknięte
lecz zanim jeszcze zdąży dzień zobaczyć
zobaczy jego oczy i usta uśmiechnięte
Kilometry myśli nim ona się ocknie
tysiące serca uderzeń nim wstanie lewą nogą
i nic poradzić nie może gdy czuje coraz mocniej
to czego ludzkie serca pojąć nie mogą
Czuje w powietrzu jego zapach słodki
marzy o wszystkim tym co nierealne
ból w piersi ściska jej serce łagodne
bo wszystko co myśli to pójdzie na marne
Wtem jak skowronek polny poczuła się w locie
Gdy blask słoneczny jej duszę otoczył
to trwało sekundę i źródła nie miało
bo czarny kruk skrzydłami przysłonił jej oczy
Wstała z łóżka szybko, bo do drzwi ktoś zapukał
i łzy ocierała podążając ku nadziei
to chłopak co jej serca już od dawna szukał
lecz sercem swym tak bardzo bał się z nią podzielić
Z kwiatami w ręku, słowami na ustach -
przepraszam, że tak długo musiałaś na mnie czekać
lecz serce nie sługa i czasu mu trzeba -
to reguła dla serca każdego człowieka